W dniu 9 września br. w Centrum Partnerstwa Społecznego „Dialog” odbyło się posiedzenie prezydium i posiedzenie plenarne Rady Dialogu Społecznego.
Porządek obrad posiedzenia planarnego obejmował:
W posiedzeniu RDS uczestniczyli przedstawiciele Forum Związków Zawodowych: Przewodnicząca FZZ, Wiceprzewodnicząca Rady Dialogu Społecznego p. Dorota Gardias oraz członkowie RDS z ramienia FZZ: P. Jan Przywoźny, P. Marcin Kolasa, P. Krzysztof Kisielewski i P. Marek Mnich. Spotkaniu przewodniczyła P. Agnieszka Dziemianowicz-Bąk – Przewodnicząca Rady Dialogu Społecznego, Ministra Pracy Rodziny i Polityki Społecznej.
Ad. 1)
Informację Ministerstwa Finansów na temat projektu ustawy budżetowej na rok 2025 oraz projektu ustawy o szczególnych rozwiązaniach służących realizacji ustawy budżetowej na rok 2025 przedstawił Minister Finansów, p. Andrzej Domański. Powiedział, iż przywrócenie kontroli parlamentarnej i społecznej nad budżetem Państwa było głównym celem, który rząd chciał osiągnąć przy tworzeniu tego strategicznego dokumentu. Minister wyjaśnił, iż relacja długu sektora instytucji rządowych i samorządowych w stosunku do PKB na koniec 2025 roku ma wynieść 59,8 proc. Wartość referencyjna wymagana przez Komisję Europejską w związku z procedurą nadmiernego deficytu to 60%.
Minister Finansów poinformował również o pozostałych wydatkach budżetowych:
Minister Andrzej Domański poinformował, że wzrost wskaźnika wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej wyniesie 5%. Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Finansów, p. Hanna Majszczyk dodała, iż nie jest możliwe spełnienie przez rząd obietnicy polegającej na waloryzacji ww. wskaźnika.
Ekspert Forum Związków Zawodowych z ramienia FZZ p. Jan Polaczek wyraził stanowczy sprzeciw wobec podwyżki wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej jedynie o 0,9 punkta procentowego ponad prognozowaną w 2025 roku inflację. Nadmienił, że jesteśmy w „dokładnie w tym samym położeniu, w którym byliśmy na poprzednim posiedzeniu plenarnym, a to położenie z każdego punktu widzenia jest tragiczne i budzi nasz głęboki sprzeciw”. P. Jan Polaczek dodał, że tegoroczna, 20-procentowa podwyżka wskaźnika nie była autentycznym sygnałem o zrozumieniu problemu przez stronę rządową, a inspirowanie tak potężnego niezadowolenia wśród tysięcy pracowników państwowej sfery budżetowej jest wyrazem „bolesnej nonszalancji rządzących”.
Następnie głos w dyskusji zabrał Przewodniczący Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Funkcjonariuszy Straży Granicznej, członek Rady Dialogu Społecznego, Pan Marcin Kolasa. Powiedział, iż służby mundurowe z uznaniem przyjęły informację o zwiększeniu środków budżetowych na obronność i zakupy dla Sił Zbrojnych RP. Wyraził jednak wielkie niezadowolenie z powodu środków na funkcjonowanie służb podległych Ministerstwu Spraw Wewnętrznych i Administracji przewidzianych w projekcie budżetu Państwa na rok 2025. Dodał, że ochrona granic i bezpieczeństwo wewnętrzne Polski to aktualnie kwestie priorytetowe, a zabezpieczone na te cele w projekcie budżetu środki spowodują, iż liczba wakatów osób zatrudnionych w służbach mundurowych nie zmniejszy się, a jakość kandydatów do służb mundurowych pogorszy się. Przewodniczący Kolasa stanowczo zaapelował do Ministra Finansów p. Andrzeja Domańskiego, o podwyższenie puli środków na funkcjonowanie służb mundurowych i dodał, że sytuacja w ww. służbach jest wręcz tragiczna.
W kolejnej części posiedzenia dyskutowano o sytuacji w spółce PKP Cargo. Forum Związków Zawodowych w dyskusji reprezentował Pan Jan Przywoźny. Powiedział, że w opinii FZZ, wszczęte postępowanie sanacyjne będzie prowadziło do powolnej likwidacji spółki, zamiast do jej uzdrowienia. Przyznał, że sytuacja spółki jest trudna wskutek spadku przewozów kolejowych oraz prawdopodobnie decyzji podejmowanych przez poprzedni Zarząd. Zaznaczył słabnącą pozycję spółki na rynku oraz brak strategii naprawczej. Powiedział również, że postępowanie sanacyjne będzie się wiązało z ograniczeniem działalności i przekazaniem spółki w ręce konkurencji, co jest zastanawiające w sytuacji przyjęcia przez Zarząd dokumentów sprawozdawczych i wykluczeniu ryzyka niewypłacalności spółki. P. Przywoźny nadmienił, że jeśli RDS nie zajmie się tematem naprawy i zmian w polityce transportowej Państwa to w dalszym ciągu tkwić będziemy w zapaści, a masa towarowa transportowana przez PKP Cargo będzie spadać. Dodał, że koszty dostępu są bardzo drogie, co wykorzystywane jest przez przewoźników drogowych. – Nie można z jednej strony mówić o ekologii, a z drugiej przyzwalać na zatruwanie środowiska dając przyzwolenie na przewóz towarów samochodami spalinowymi. Hasło TIR-y na tory musi być realizowane w celu uzdrowienia gospodarki. – powiedział.
Następne posiedzenie plenarne zaplanowane jest na 21 października br.
W dniu 4 września br. odbyło się posiedzenie Zespołu Problemowego Rady Dialogu Społecznego ds. budżetu, wynagrodzeń i świadczeń socjalnych, podczas którego partnerzy społeczni dyskutowali o projekcie ustawy budżetowej na rok 2025 rok oraz projekcie ustawy o szczególnych rozwiązaniach służących realizacji ustawy budżetowej na 2025 rok. W posiedzeniu z ramienia strony rządowej uczestniczyła p. Hanna Majszczyk, Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Finansów oraz p. Katarzyna Nowakowska, Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej.
Forum Związków Zawodowych na posiedzeniu Zespołu reprezentował p. Jan Polaczek – stały ekspert zespołu z ramienia FZZ. Według prognoz Ministerstwa Finansów zawartych w projekcie ustawy budżetowej na rok 2025, w przyszłym roku nastąpi wzrost realnego PKB, który ma przyspieszyć do 3,9%. Wpływ na (podwyższoną względem pierwotnych założeń) prognozę ww. wzrostu będzie miało m.in. wydatkowanie środków w ramach Krajowego Planu Odbudowy oraz zwiększenie wydatków na zbrojenia. Według prognoz Ministerstwa Finansów, w 2025 roku inwestycje prywatne i publiczne będą rosły, a dynamika inwestycji ogółem ma przyspieszyć o 6,4% w ujęciu realnym. Utrzymywać się też będzie wysoka dynamiki spożycia prywatnego. Strona rządowa zakomunikowała, iż czynnikiem, który będzie wpływał na wzrost inflacji w ujęciu średniorocznym, który według projektu ustawy ma wynieść 5%, będzie przede wszystkim wzrost cen energii. Biorąc pod uwagę wzrost prognozy inflacji, Minister Finansów – Pan Andrzej Domański zaproponował w projekcie budżetu zmianę wskaźnika wzrostu wynagrodzeń w sferze budżetowej z 104,1% na 105,0%.
Ekspert Forum Związków Zawodowych zaapelował do strony rządowej o spełnienie obietnicy Ministra Finansów dotyczącej rewizji średniorocznego wskaźnika płac w państwowej sferze budżetowej wykraczającego powyżej przyszłoroczną prognozę tempa wzrostu inflacji. Powiedział, iż w opinii Forum Związków Zawodowych obecny Rząd kontynuuje politykę swoich poprzedników w zakresie degradacji sfery publicznej. Powiedział, iż „Rząd, mówiąc o realizacji 20-procentowej podwyżki w państwowej sferze budżetowej w roku 2024 r. de facto wprowadza opinię publiczną w błąd, gdyż podwyżka ta miała charakter utrzymania kwot bazowych na poziomie wynagrodzenia minimalnego”. Nadmienił, że podwyżka wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej o 20% w roku 2024, miała charakter równoważący i nie stanowiła rewolucji godnościowej w zakresie wynagrodzeń w sferze publicznej.
Na posiedzeniu Zespołu, ekspert Forum Związków Zawodowych skierował szereg pytań do strony rządowej. Pytał m.in. o koszt podwyżek wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej, sumie środków budżetowych przeznaczonych w roku 2025 na żłobki i inne instytucje opieki nad dziećmi, ewentualne podwyżki dla pracowników samorządowych w związku ze zwiększeniem dochodów jednostek samorządu terytorialnego oraz o to, czy wzrost wydatków na ochronę zdrowia będzie oznaczał zabezpieczenie środków na dalszą realizację ustawy podwyższającej wynagrodzenia dla pielęgniarek i położnych oraz innych zawodów medycznych.
Na posiedzeniu Zespołu nie zawarto porozumienia w sprawie projektu budżetu na rok 2025.
Projekt budżetu będzie omawiany na najbliższym posiedzeniu plenarnym RDS w dniu 9 września br.
Przed Wami czwarta odsłona cyklu wpisów w ramach kampanii pt. „Podwyżki dla budżetówki: fakty i mity”. Tym razem skoncentruję się na twardych danych i założeniach makroekonomicznych, zawartych w Wieloletnim Planie Finansowym Państwa Polskiego na lata 2023-2027. Dlaczego warto przyjrzeć się ostatnim pięciu latom i prognozowanym wzrostom?
Zacznę od pewnej ciekawostki. Rząd w swoich założeniach makroekonomicznych przedstawia symulacje dotyczące tempa wzrostu cen (inflacji), wzrostu gospodarczego (PKB), wzrostu przeciętnych płac w gospodarce narodowej i nie tylko. Założenia nie obejmują prognozowanego wzrostu minimalnego wynagrodzenia oraz średniorocznego wskaźnika wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej. Czyli – analitycy ministerstwa finansów są zdolni przewidzieć o ile może (średnio) wzrosnąć cena koszyka zakupowego, jak będą kształtować się płace w gospodarce narodowej czy też, w jakim tempie ta gospodarka będzie rosła. Jednocześnie państwo polskie nie jest zdolne do tego, aby zaplanować wzrost płac w swojej „własnej firmie”. Jaka jest tego przyczyna?
Można jedynie przypuszczać o co tak naprawdę chodzi. Zwróćmy uwagę na czas, w którym trwają pracę nad założeniami do budżetu państwa. Dzieje się to na przełomie czerwca i lipca. To właśnie wtedy strona rządowa jest zobligowana do prezentacji założeń makroekonomicznych oraz propozycji wzrostu płac w budżetówce. Czerwiec, lipiec i sierpień to jest zazwyczaj moment pewnego rozprężenia. Koniec roku szkolnego, plany urlopowe, sezon ogórkowy. To jest najlepszy czas na to, ażeby przepchnąć kolanem propozycje płacowe budzące skrajne emocje. Ostatecznie we wrześniu strona rządowa publikuje docelowy projekt ustawy budżetowej, co stanowi sygnał, że czas na zmiany w zakresie przerzucania miliardów złotych na płace się kończy.
Zupełnie inna, bardziej uczciwa sytuacja miałaby miejsce w momencie, w którym, w ramach długofalowych założeń strona społeczna otrzymywałyby poszerzoną informację o planowanych wzrostach średniorocznego wskaźnika wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej, np. w perspektywie trzech, a może nawet czterech kolejnych lat. Warto w tym miejscu pamiętać, że jeśli ktoś zdecydował się na pracę w państwowej sferze budżetowej to nie po to, aby miejsce zatrudnienia zmienić po dwóch latach. Pracownicy sądów, prokuratury, nauczyciele, pracownicy służby cywilnej – oni wybrali służbę państwu polskiemu. Pracodawcy i pracownicy sektora prywatnego, widząc założenia dotyczące wzrostu przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej, znając swoje kompetencje, branżę w której są zatrudnieni, mogą się do tych danych odnieść. Pracownicy budżetówki tej szansy nie mają. Każdego roku, w czerwcu dziesiątki tysięcy ludzi czeka w napięciu na kartkę papieru, na której Ministerstwo Finansów jednostronnie decyduje o ich ekonomicznej przyszłości. To jest, szczególnie w tym roku, spektakularnie uwłaczające.
Gdyby wynagrodzenia w budżetówce były planowane w sposób strategiczny, wieloletni, to nawet niewielkie wzrosty wykraczające powyżej tempa wzrostu inflacji, w skumulowanym tempie dałyby pozytywny rezultat. Taki scenariusz podwyżkowy, oczywiście w ujęciu makroekonomicznym, miał miejsce w sektorze prywatnym. Od 2020 roku rozpoczęła się kanonada inflacyjna. Rozpoczęła się wielka, narodowa presja płacowa, której sprzyjał wysoki popyt na zatrudnienie przy niedoborach podażowych. Wydaje się, że sektor prywatny, w ujęciu ogólnym, o wiele lepiej agregował nastroje na rynku pracy i w sposób bardziej efektywny zarządzał tempem podwyżek płac. Świadczą o tym liczby.
W 2020 roku przeciętne wynagrodzenie w gospodarce narodowej wyniosło 5167,47 złotych. W przyszłym roku MF prognozuje, że wyniesie 8 579 złotych. Nominalnie (bez ujęcia inflacji) to wzrost aż o 54%! Skumulowane tempo wzrostu inflacji w latach 2020 – 2025 wyniesie 47%. To oznacza, że przeciętne wynagrodzenie do końca 2025 roku realnie wzrośnie o 17%. Stanie się tak oczywiście pod warunkiem, że rządowe założenie dotyczące inflacji również znajdą pokrycie w rzeczywistości i będzie ona wynosić średnio 4,1%.
A teraz przyjrzyjmy się podwyżkom w państwowej sferze budżetowej. W 2020 roku wskaźnik wynagrodzeń dla państwowej sfery budżetowej wyniósł 106%. Przez kolejne dwa lata (w momencie inflacyjnej eksplozji) wskaźnik nie drgnął o milimetr. Dopiero w 2023 roku wyniósł 7,8%. W roku obecnym, fundusz płac (nie wskaźnik) został podwyższony o 20% dla psb oraz 30% (średnio) dla nauczycieli, z wyłączeniem pracowników samorządowych. Tymczasem warto wspomnieć, iż nikt nie „zarobił” więcej na inflacji niż skarb państwa. W 2022 roku nawet Ministerstwo Finansów przyznało, że każdy kolejny, dodatkowy wzrost inflacji o punkt procentowy to 4,7 miliarda złotych więcej w budżecie. Owszem, kiedy rząd notował wzrostu wpływu z tytułu „podatku inflacyjnego”, ten sam rząd mroził płace swoim pracownikom.