Solidarność dokerów pomaga zmusić UE do uderzenia w ropę Putina

Komentując sankcje na ropę uzgodnione w ramach szóstego pakietu sankcji UE wobec Rosji, sekretarz generalny EKZZ Luca Visentini powiedział:
 
„Ropa jest jednym z głównych źródeł finansowania rosyjskiej machiny wojennej, a jej objęcie sankcjami jest od dawna spóźnione. Wyjątek dotyczący ropy dostarczanej rurociągiem, nawet uznany za tymczasowy, jest godny ubolewania, biorąc pod uwagę poważną sytuację na Ukrainie.
 
Sankcjom tym muszą jednak towarzyszyć środki mające na celu złagodzenie wpływu kryzysu energetycznego na pracowników i przedsiębiorstwa, takie jak ograniczenie cen i refinansowanie tymczasowego mechanizmu ochrony SURE, który tak skutecznie przeprowadził Europę przez pandemię. To zapewniłoby dalsze poparcie społeczne dla sankcji na tyle silnych, by przywrócić pokój na Ukrainie.
 
Rada Europejska poparła zakaz dostaw rosyjskiej ropy drogą morską, a dzieje się tak po tym, jak dokerzy i ich związki zawodowe w całej Europie walczyli o prawo do niewyładowywania rosyjskich ładunków, w tym ropy, a w niektórych przypadkach jednostronnie tego odmówili. Działania takie miały miejsce w Wielkiej Brytanii, Danii, Holandii i Szwecji.
 
Komentując ostatnie sankcje, zastępca sekretarza generalnego ETUC Claes-Mikael Stahl powiedział:
 
„Pracownicy portowi w całej Europie od miesięcy odważnie odmawiają rozładunku rosyjskiej ropy, mimo że naraża ich to na ryzyko utraty pracy lub postępowania sądowego.
 
Pracownicy nigdy nie powinni byli znaleźć się w takiej sytuacji, ale ich akcja solidarnościowa popchnęła polityków, by wreszcie zaczęli uderzać Putina tam, gdzie go zaboli”.