Białoruś: Skazani na więzienie domagają się silnego wsparcia ze strony UE

Utrzymane wyroki więzienia dla przywódców związkowych na Białorusi pokazują, że UE musi wspierać związkowców, którzy sprzeciwiają się autorytarnemu reżimowi tego kraju.
 
 
Sąd Najwyższy Białorusi odrzucił apelacje trzech przywódców związkowych skazanych łącznie na 7 i pół roku więzienia za udział w prodemokratycznych protestach.
 
Alaksandr Jaraszuk i Siarhiej Antuszewicz, przewodniczący i wiceprzewodniczący Kongresu Demokratycznych Związków Zawodowych (BKDP), zostali skazani odpowiednio na 4 i 2 lata więzienia. Iryna Bud-Husaim, która była księgową związku, została skazana na 1,5 roku więzienia.
 
To parodia wymiaru sprawiedliwości, a Sąd Najwyższy orzekł w sprawie nie wzywając nawet na posiedzenie skazanych związkowców.
 
To osoby z grona ponad 30 przywódców związkowych, którzy zostali zatrzymani w ramach
 
rozprawy reżimu z niezależną działalnością związkową, w wyniku której rozwiązano BKDP i cztery stowarzyszone z nią związki, ponieważ związkowcy opowiadali się za demokratycznymi prawami, wolnościami i interesami ludzi pracy.
 
Sekretarz generalna EKZZ, Esther Lynch, powiedziała:
 
„Związkowcy na Białorusi stoją na pierwszej linii walki o demokrację i prawa człowieka – potrzebują naszego pełnego wsparcia.
 
Nie możemy zaakceptować tego, że niezależne związki zawodowe są niszczone, a związkowcy są traktowani jak ekstremiści i wysyłani do więzienia za działania na rzecz demokracji, interesów ich członków oraz szerzej – wszystkich ludzi pracy. Ruch związkowy nie jest przestępstwem.
 
Potrzebujemy czegoś więcej niż stanowczego oświadczenia UE w tej sprawie. Musi podjąć wszelkie możliwe kroki, aby władze białoruskie natychmiast i bezwarunkowo uwolniły przetrzymywanych w więzieniach związkowców oraz zaprzestały szykan i represji wobec niezależnych związków zawodowych i osób korzystających z praw człowieka.
 
Wielu związkowców musiało opuścić Białoruś w wyniku ataków reżimu. Musimy ich wspierać także w naszych krajach”